Aloha – prawdopodobnie tak powitają Cię mieszkańcy Hawajów, wręczając przy tym kwiecisty wieniec. To wyraz szacunku, gościnności oraz chęci niesienia pomocy, które są podstawą mentalności przyjacielskich wyspiarzy. Warto skusić na wycieczkę do najmłodszego stanu i poznać ją osobiście, wystarczy do tego amerykańska wiza.
Hawaje to skupisko 137 wulkanicznych wysp leżące na Oceanie Spokojnym. Słynny podróżnik James Cook dopłynął do archipelagu w 1778, a więc niemal 300 lat po odkryciach Kolumba. Od tamtej pory jego rodzimi mieszkańcy zaczęli mieszać się z osadnikami z Europy, ale pozostały niepodległym królestwem przez kolejny wiek. Po krótkim okresie republikańskim, zostały terytorium zależnym od USA, a po kolejnym półwieczu – oficjalnym stanem.
Trudno się dziwić, że hawajska kultura tak bardzo różni się od tej kontynentalnej. Nieodmiennie fascynuje ona mieszkańców innych części kraju i zagranicznych turystów, którzy chcą spędzić urlop w tropikalnym klimacie. Dzięki temu, na wyspy można się bez problemu dostać drogą lotniczą z całych Stanów Zjednoczonych. Większość osób decyduje się wsiąść do samolotu w Los Angeles lub San Francisco, ponieważ podróż stamtąd jest najkrótsza, trwa około 5 godzin.
Czy warto wybrać się w taką trasę? Większość osób, którym zdarzyło się odwiedzić rajski archipelag, z pewnością potwierdzi, że zdecydowanie tak. Na miejscu czeka na turystów przede wszystkim doskonała pogoda przez cały rok. Występują tylko 2 pory, sucha i wilgotna, a temperatura nie spada poniżej 17°C nawet w nocy. Dzięki temu za najważniejszą atrakcję uważa się tamtejsze plaże. Słońce, palmy i złoty piasek to przecież doskonała sceneria do relaksu.
Ci, którzy preferują bardziej aktywny wypoczynek, powinni na Hawajach spróbować sportów wodnych. W USA trudno o lepsze miejsce do uprawiania wszelkich rodzajów surfingu, ponieważ ta część oceanu słynie z wysokiej fali oraz sprzyjającego wiatru. Amatorzy nurkowania także powinni być zadowoleni, ponieważ krystalicznie czysta woda zapewnia doskonałą widoczność, nawet do 46 metrów!
Podczas pobytu można poświęcić również nieco czasu na wizytę w którymś z górskich parków narodowych, gdzie szczyty wulkanów wznoszą się nawet na 4000 metrów nad poziomem morza. Na trasie podróży nie powinno zabraknąć także słynnego wodospadu na wyspie Kauai, zabytków Honolulu oraz zatoki Hanuma – ostoi zielonych żółwi morskich. Po zwiedzaniu, przychodzi czas na spędzenie wieczoru przy dźwiękach muzyki, najlepiej na pokazie tradycyjnego tańca hula. Odbywają się wszędzie, a wiele z nich jest zupełnie darmowych.
Opis wysp brzmi bajkowo, a dobra wiadomość jest taka, że coraz większej liczbie osób udaje się wyjechać na work&travel właśnie tam! W sezonie wakacyjnym hotele, parki rozrywki i restauracje potrzebują wielu rąk do pracy, co daje polskim studentom szansę na spędzenie 2-3 miesięcy w tropikach.
Nawet, jeśli wybierasz się do innej części Stanów Zjednoczonych, powinieneś skorzystać z okazji i odwiedzić również Hawaje. To jedyna w swoim rodzaju okazja na poznanie zupełnie innego oblicza tego kraju, który wciąż pozostaje zagadką nawet dla jego obywateli. Styl życia zgodny z duchem aloha.
